Jak wystartować akwarium
Autorem artykułu jest Marcin Wilczyński
Start akwarium jest najważniejszą czynnością w pierwszym etapie jego zakładania. W tym właśnie momencie popełniane są błędy, które ważą na dalszym jego funkcjonowaniu.
Przez ponad 20 lat uprawiania tego wspaniałego hobby jakim jest akwarystyka, nie ustrzegłem się wielu porażek. Często pod wpływem nowości i innych "cudownych" środków. Przez te wszystkie lata wypracowałem własną metodę uzdatniania wody.
Przede wszystkim całkowicie odrzuciłem wszelkie uzdatniacze typu Biotopol, pożytek z nich niewielki. Najważniejszym elementem podczas startu zbiornika jest podłoże. W nim zachodzą procesy które ważą na jego funkcjonowaniu. Powinno być biologicznie sprawne. Dobrym sposobem jest wymieszanie nowej struktury ze starym, "używanym" podłożem z akwarium - własnego bądź innego.
Drugim istotnym czynnikiem jest filtracja. Ja używam jako wkładów keramzytu o gradacji 2-3mm. Duża powierzchnia chłonna stwarza idealne warunki dla rozwoju bakterii nitryfikujących. Poza tym keramzyt pochłania fosforany, co znacznie ułatwia pielęgnację zbiornika na tym etapie. Można dodać do kubełka startery biologiczne np. Filter start JBLa.
Woda..
Wlewam ją bezpośrednio z kranu, wstępnie filtrując przez węgiel aktywowany - dobrej jakości np. JBL. Po ok. 3 godzinach dodaję biostarter - zawsze JBL. Polecam na początek Bacto Pond JBL biologiczny starter do stawu.
Czynność tą powtarzam przez tydzien codziennie. Bardzo istotne jest obsadzenie zbiornika szybkorosnącymi roślinami np. Rogatkiem, które można łatwo usunąć w późniejszym etapie. Podmiany wody, regularnie raz w tygodniu w ilości 40-50% dopełniają reszty.
Osobiście ryby wpuszczam po 3-4 dniach, nigdy nie miałem problemu z aklimatyzają. Bardzo dobrym testerem są popularne ślimaki z gatunku Pomacea-Ampularie, które reagują błyskawicznie na nieodpowiednie warunki.
Oczywiście to bardzo ogólny schemat, każde akwarium jest inne. Jednak ten sposób sprawdził się w wielu akwariach, które zakładałem. Wiele z nich funkcjonuje bez zarzutu ładnych parę lat.
Pozdrawiam
Marcin Wilczyński
---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz